W Kamionce w diecezji grodzieńskiej na Białorusi dziś i jutro odbywają się uroczystości pogrzebowe siostry Cecylii Obuchowskiej, która ocaliła od zniszczenia przez komunistów oryginalny obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego na podstawie wizji siostry Faustyny Kowalskiej. Była przełożona Zgromadzenia Zakonnego Sióstr Matki Miłosierdzia zmarła wczoraj w wieku 104 lat.
Krewny zmarłej, ksiądz Andrzej Obuchowski, przekazał Polskiemu Radiu, że w Nowej Rudzie na Białorusi obraz Jezusa Miłosiernego był przechowywany od 1956 roku. To stamtąd wywiozła go siostra Cecylia Obuchowska, by nie trafił w ręce komunistów, kiedy władze sowieckie zdecydowały o przekształceniu świątyni w Nowej Rudzie w magazyn.
Wywózka obrazu przez Grodno do Wilna
„Groziło, że teraz zamkną kościół, bo nie miał stałego duszpasterza, a równocześnie całe wyposażenie liturgiczne, jeżeli nie trafi przynajmniej do muzeum ateizmu, to zostanie rozkradzione i zniszczone. Ksiądz Józef Grasiewicz postanowił wywieźć i ocalić ten oryginalny obraz, więc zrobiono kopię, zamieniono te obrazy i moja ciocia wraz z jeszcze jedną siostrą zakonną wywiozły obraz przez Grodno do Wilna” – powiedział ks. Andrzej Obuchowski.
Jak dodaje ksiądz Obuchowski, o mało nie doszło do przejęcia obrazu przez komunistyczne władze. „Trzykrotnie były kontrolowane i to groziło tym, że któryś z milicjantów mógł uznać, że jest to szaber albo kradzież, więc mogły trafić do więzienia. Dziwnym trafem przejechały bez żadnego problemu do Wilna i tym sposobem obraz pojawił się w kościele Świętego Ducha już w nowej ramie. Dopiero po latach ujawniono publicznie informację, że jest to rzeczywiście ten oryginalny obraz Eugeniusza Kazimirowskiego” – dodał duchowny.
Wspomnienia siostry związane z tym wydarzeniem przypomina też portal internetowy diecezji grodzieńskiej. „Przed wyjazdem przez całą noc odmawiałam 20 modlitw różańcowych. Był to mój sposób na to, żeby wszystko się udało. W czasie podróży przypomniałam sobie oczy Jezusa, które z ikony patrzą z miłosierną miłością i modliłam się, aby nasza podróż zakończyła się pomyślnie” – cytuje siostrę portal www.grodnensis.by. Eugeniusz Kazimirowski namalował obraz w 1934 roku według wizji siostry Faustyny Kowalskiej.