Była prezydent Gruzji chce przemówić w litewskim parlamencie

Była prezydent Gruzji chce przemówić w litewskim parlamencie, fot.
Była prezydent Gruzji chce przemówić w litewskim parlamencie, fot. Radek Pietruszka/PAP
podpis źródła zdjęcia

Była prezydent Gruzji, Salome Zurabiszwili, zwróciła się z prośbą o możliwość wystąpienia w litewskim parlamencie. Wystosowała list do przewodniczącego Sejmu Sauliusa Skvernelisa w którym prosi o możliwość przemówienia podczas posiedzenia plenarnego. Jak zaznaczył Skvernelis, wizyty byłych szefów państw i ich wystąpienia w litewskim parlamencie są praktyką spotykaną w polityce międzynarodowej.

Przewodniczący Sejmu podkreślił również, że Partnerstwo Wschodnie pozostaje jednym z priorytetów litewskiej polityki zagranicznej.

 

„Po kontrowersyjnych wyborach parlamentarnych w Gruzji w październiku 2024 roku proces integracji tego kraju z Unią Europejską został wstrzymany. Uważam, że niezwykle ważne jest, abyśmy wspierali kierunek Partnerstwa Wschodniego” – dodał.

 

Prezydium Sejmu poleciło parlamentarnej Komisji Spraw Zagranicznych przeanalizowanie wniosku Zurabiszwili i podjęcie odpowiednich działań.

 

Gruzińska scena polityczna w kryzysie

 

W grudniu 2024 roku Gruzini po raz pierwszy nie wybierali prezydenta w wyborach powszechnych. Zamiast tego został on wyłoniony przez kolegium elektorskie kontrolowane przez rządzącą partię „Gruzińskie Marzenie”. W ten sposób prorosyjska partia umocniła swoją władzę po październikowych wyborach parlamentarnych, które opozycja uznała za sfałszowane przy wsparciu Rosji.

 

Nowym prezydentem Gruzji został Micheil Kawelaszwili, były piłkarz i skrajnie prawicowy zwolennik partii rządzącej. Salome Zurabiszwili nie uznała wyników ani wyborów parlamentarnych, ani prezydenckich, ogłaszając się „jedyną prawowitą prezydentką” i zapowiadając walkę z Gruzińskim Marzeniem.

 

Decyzje nowego rządu wywołały masowe protesty. Dziesiątki tysięcy Gruzinów wyszło na ulice, sprzeciwiając się rzekomo sfałszowanym wyborom. Władze odpowiedziały użyciem siły wobec demonstrantów.

źródło: BNS, fot. Radek Pietruszka/PAP
Więcej na ten temat