Z dystansem i bez uścisków dłoni - tak rozpoczął się w Brukseli dwudniowy szczyt przywódców i szefów rządów państw Unii Europejskiej.
To pierwszy unijny szczyt zorganizowany od wybuchu pandemii koronawirusa, w którym osobiście bierze udział 27 liderów krajów Unii Europejskiej w tym także prezydent Litwy Gitanas Nausėda oraz premier Polski Mateusz Morawiecki.
Rozmowy są trudne bo dotyczą nie tylko wieloletnich ram finansowych czyli budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027, który budzi wiele kontrowersji, ale także i nawet nowego funduszu odbudowy, który ma pomóc uporać się gospodarkom europejskim z recesją która z kolei nam grozi w skutek pandemii koronawirusa.
Już teraz jest ostra różnica zdań pomiędzy północą Europy dążącej do oszczędności a południem, które chciałoby unijnych funduszy.
Zapowiadają się przynajmniej dwa bardzo gorące dni w Brukseli a rezultat jest niepewny, bo nie wiadomo, czy uda się osiągnąć kompromis.
Rozmowy są trudne bo dotyczą nie tylko wieloletnich ram finansowych czyli budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027, który budzi wiele kontrowersji, ale także i nawet nowego funduszu odbudowy, który ma pomóc uporać się gospodarkom europejskim z recesją która z kolei nam grozi w skutek pandemii koronawirusa.
Już teraz jest ostra różnica zdań pomiędzy północą Europy dążącej do oszczędności a południem, które chciałoby unijnych funduszy.
Zapowiadają się przynajmniej dwa bardzo gorące dni w Brukseli a rezultat jest niepewny, bo nie wiadomo, czy uda się osiągnąć kompromis.
Więcej na ten temat