Biało-czerwono-biała - fala zalała Litwę. A to za sprawą żywego łańcucha, który mieszkańcy Litwy utworzyli w 31. rocznicę Szlaku Bałtyckiego. Tym razem ubrani na biało, z kwiatami i flagami w rękach, wyrazili swoje poparcie dla protestujących na Białorusi.
Akcja była wyrazem wsparcia dla Białorusinów, który od dwóch tygodni protestują przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich.
Wielu mieszkańców Litwy z uwagą śledzi wydarzenia na Białorusi, ponieważ ma tam krewnych i znajomych.
Akcja odbyła się w symbolicznym dniu - to właśnie 23 sierpnia 31 lat temu, mieszkańcy trzech krajów bałtyckich utworzyli żywy łańcuch, wyrażając w ten sposób sprzeciw wobec postanowień paktu Ribbentrop-Mołotow.
Na wzór Łańcucha Bałtyckiego, w niedzielę w geście solidarności z sąsiadami stanęli także byli i obecni przywódcy Litwy oraz hierarchowie kościoła.
Łańcuch Wolności rozciągał się na 32 kilometrach. Na całej trasie powiewały biało-czerwono-białe flagi Białorusi, ale też Litwy, Polski i historyczne flagi Wielkiego Księstwa Litewskiego.