Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) większością głosów uznał skargę Ukrainy dot. łamania praw człowieka przez Rosję na Krymie w 2014 r. za zasadniczo „częściowo dopuszczalną”.
Kijów zarzuca Rosji liczne łamania Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności na Krymie, którą Moskwa oderwała od Ukrainy w 2014 roku i zaanektowała. Aneksja Krymu jest uważana przez społeczność międzynarodową za nielegalną i nie jest uznawana.
„Sąd określił zakres sprawy i orzekł, że należy rozstrzygnąć, czy zarzuty wobec Rosji o liczne łamanie praw człowieka na Krymie w okresie od 27 lutego 2014 r. do 26 sierpnia 2015 r. są co do istoty dopuszczalne” - stwierdzono w oświadczeniu wysłanym przez Trybunał.
ETPCz „większością głosów uznał, że skarga jest co do istoty częściowo dopuszczalna”, czytamy w raporcie, dodając, że wyrok zostanie ogłoszony na późniejszym etapie.
Jednakże ETPCz stwierdził również, że nie będzie rozwiązywał kwestii legalności aneksji Krymu.
Zarówno Ukraina, jak i Rosja należą do Rady Europy, której instytucją jest Europejski Trybunał Praw Człowieka.
„Sąd uważa, że nie musi rozstrzygać, czy aneksja Krymu do Rosji była zgodna z prawem międzynarodowym na mocy prawa rosyjskiego” - powiedział ETPCz.
„Sąd określił zakres sprawy i orzekł, że należy rozstrzygnąć, czy zarzuty wobec Rosji o liczne łamanie praw człowieka na Krymie w okresie od 27 lutego 2014 r. do 26 sierpnia 2015 r. są co do istoty dopuszczalne” - stwierdzono w oświadczeniu wysłanym przez Trybunał.
ETPCz „większością głosów uznał, że skarga jest co do istoty częściowo dopuszczalna”, czytamy w raporcie, dodając, że wyrok zostanie ogłoszony na późniejszym etapie.
Jednakże ETPCz stwierdził również, że nie będzie rozwiązywał kwestii legalności aneksji Krymu.
Zarówno Ukraina, jak i Rosja należą do Rady Europy, której instytucją jest Europejski Trybunał Praw Człowieka.
„Sąd uważa, że nie musi rozstrzygać, czy aneksja Krymu do Rosji była zgodna z prawem międzynarodowym na mocy prawa rosyjskiego” - powiedział ETPCz.
źródło: JZ / BNS, fot. ullstein bild / Contributor / Getty Images
Więcej na ten temat