P. Gražulis pod lupą Specjalnej Służby Śledczej

Fot. BNS/15min.lt/Lukas Balandis
podpis źródła zdjęcia

Patricija Pachomovaitė, była asystentka posła na Sejm Petrasa Gražulisa, mówi, że parlamentarzysta przez prawie rok korzystał z jej karty bankowej i pobierał pensję wypłacaną przez Kancelarię Sejmu.

Foto: BNS/Žygimantas Gedvila/15min.lt

Petras Gražulis otrzymał zarzuty nadużycia

Polityka
Takie zeznania złożyła podczas postępowania przygotowawczego w sprawie przestępstw korupcyjnych, o które kilka lat temu oskarżono samą P. Pachomovaitė, ówczesnego szefa Służby Żywnościowo-Weterynaryjnej Jonasa Milisa oraz ówczesnego prezesa Judex Rimantasa Kičasa.

W przypadku większości osób zarzuty zostały ostatecznie wycofane, a dopiero w tym tygodniu przedstawiono zarzuty nadużycia przeciwko P. Gražulisowi.

29 maja ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Kownie zamknął sprawę wyodrębnioną z tego śledztwa, w którym były szef Judex R. Kičas został oskarżony o oszustwa księgowe. Na mocy postanowienia sądu został uniewinniony za kaucją, ponieważ w pełni przyznał się do winy.

Właśnie w tym wyroku sądowym zostały upublicznione zeznania P. Pachomovaitė.

Od 2012 P. Pachomovaitė pracowała jako kierownik handlowy w firmie produkującej mrożonki, a P. Gražulis pomógł jej znaleźć tę pracę. Od 2014 roku zatrudnił ją również jako swoją asystentkę w Sejmie i na tym stanowisku pracowała do listopada 2016 roku.

Spór o kartę płatniczą

W wyroku Sądu Rejonowego w Kownie czytamy, że w trakcie postępowania przygotowawczego P. Pachomovaitė powiedziała organom ścigania, że jesienią 2015 roku P. Gražulis poprosił ją o przekazanie mu karty bankowej, za pomocą której mógł wypłacić gotówkę.

Według P. Pachomovaitė, P. Gražulis nie sprecyzował, do jakiego celu potrzebował karty.

„Ponieważ związek był wtedy dosyć bliski, Patricija Pachomovaitė poproszona o przekazanie karty, która mogłaby posłużyć do wypłaty wynagrodzenia asystentki przelewanej na konto w banku DNB, przekazała kartę, wierząc, że jest to chwilowe i szybko spłaci dług. Poseł karty nie zwrócił, a pieniądze z konta P. Pachomovaitė były pobierane przez ponad rok” – czytamy w orzeczeniu sądu.

Była asystentka parlamentarna powiedziała również, że od około roku na swoim koncie miała pieniądze wpłacone przez dyrektora „Judexu” R. Kičasa, które P. Gražulis pobierał używając jej karty płatniczej.

P. Pachomovaitė powiedziała, że nie wie, skąd R. Kičas wziął pieniądze, które przekazał P. Gražulisowi - czy były to fundusze spółki, czy też osobiste. Oświadczyła również, że nie przypomina sobie dokładnej kwoty, którą w ten sposób zdeponowała na swoim koncie.

Kobieta powiedziała, że nie podobało jej się to, że P. Gražulis korzystał z jej karty nie tylko na Litwie, ale także za granicą, kiedy sama nigdzie nie wyjeżdżała. Na dłuższą metę powiedziała R. Kičasowi, żeby więcej nie przelewał pieniędzy, na co odpowiedział milczeniem.

Była asystentka powiedziała organom ścigania, że mieszkała z P. Gražulisem od 2013 do 2015 roku, ale twierdziła, że unikała komunikowania się z nim, „ponieważ był bardzo skłonny do kontrolowania jej i kierowania nią oraz odczuwała duży stres podczas komunikowania się z nim”.

P. Gražulis nie pamięta czy używał karty

We wspomnianym wcześniej postępowaniu przygotowawczym P. Gražulis był przesłuchiwany dwukrotnie - latem 2016 i 2017 roku. W obu przypadkach odmówił składania zeznań, początkowo twierdząc, że dane ze śledztwa trafiły do mediów, później twierdząc, że sprawa była polityczna.

W tym tygodniu agencji informacyjnej BNS powiedział, że nie pamięta, czy używał karty bankowej P. Pachomovaitė.

Nieco później stwierdził, że nie używał „żadnych kart” i powiedział, że P. Pachomovaitė „otrzymała od niego więcej pieniędzy niż się należy”.

W grudniu ubiegłego roku na wniosek Prokuratora Generalnego Evaldasa Pašilisa Sejm uchylił immunitet prawny P. Gražulisowi, a w tym tygodniu Specjalna Służba Śledcza zgłosiła podejrzenia o nadużycia.

Według Urzędu istnieją wystarczające dowody sugerujące, że P. Gražulis ubiegał się o korzyści majątkowe od Judex od maja 2015 roku do lutego 2017 roku i korzystał z nich, działając nielegalnie w interesie przedsiębiorstwa i uniemożliwiając wprowadzenie zakazu eksportu produktów do Rosji z powodu występujących w nich bakterii listerii, która jest niebezpieczna dla ludzkiego zdrowia.


źródło: ŁC/BNS, fot. BNS/15min/Lukas Balandis
Więcej na ten temat