Pierwszy w historii polski obraz zawisł na ścianie słynnej londyńskiej Galerii Narodowej. To „Kopernik czyli rozmowy z Bogiem” Jana Matejki.
Holbein, Rubens, Monet, Turner, Constable, Tycjan - to tylko kilka nazwisk wielkich malarzy, których prace wiszą w jednej z najbardziej spektakularnych kolekcji sztuki na świecie. Teraz, na trzy miesiące, dołącza do nich Jan Matejko.
„Ze zwiedzaniem galerii wiąże się możliwość przypadkowych odkryć. Może ktoś przyjdzie zobaczyć Matejkę i odkryje na nowo Rembrandta i Caravaggio. No i odwrotnie: może przyjdziesz popatrzeć na Uccello i Michała Anioła, a odkryjesz Matejkę” - mówi Polskiemu Radiu Gabriele Finaldi, dyrektor Galerii Narodowej.
Polski malarz uwiecznił astronoma na jego wieży we Fromborku, otoczonego książkami i przyrządami do pomiarów.
„Dobrze zacząć od Matejki - wielkiego malarza polskiej historii” - podkreśla Gabrielle Finaldi, dodając, że w tym przypadku Mikołaj Kopernik będzie dla brytyjskich widzów przewodnikiem.
„Jego oczywiście rozpoznają wszyscy. Kopernik przedstawi Brytyjczykom Matejkę. Bo Matejko na Wyspach nie jest rozpoznawalny” - przypomina rozmówca Polskiego Radia.
Również Christopher Riopelle, kurator, podkreśla, że Jan Matejko zasługuje na ponowne odkrycie, bo już pod koniec jego życia malarstwo historyczne wyszło z mody. Pojawił się impresjonizm, potem ducha epoki zaczęły wyznaczać ruchy awangardowe.
„To zaczęło się już pod koniec życia Matejki. Był już przecież Gaugin, był van Gogh... Ale w 130 lat później, gdy wracamy do tego chwili, widzimy, jak zróżnicowana jest sztuka końca XIX wieku. W jaki wielu rożnych kierunkach mogła wówczas pójść. I nagle Matejko na nowo okazuje się fascynować” - przekonuje Christopher Riopelle.
Monumentalny obraz wisi w sali 46, wydobyty z ciemności przez jaskrawe oświetlenie, podświetlające kontrast z czernią ścian. W gablotach obok - kopia „O obrotach sfer niebieskich”, która na co dzień znajduje się w Królewskim Obserwatorium w Greenwich. A także dwa wypożyczone z Uniwersytetu Jagiellońskiego przyrządy astronomiczne z epoki.
„Jeden z nich to astrolabium podarowane uczelni przez Marcina Bylicę. Wygląda jak jubilerskie dzieło sztuki. Jest przepiękne” - mówi Marta de Zuniga, szefowa Instytutu Kultury Polskiej.
„Pod względem wizualnym ta ekspozycja jest niezwykle wysmakowana” - dodaje.
Dzieło Jana Matejki oglądać można do 22 sierpnia. Współorganizatorem prezentacji, stanowiącej część programu „Niepodległa” jest londyński Instytut Kultury Polskiej, przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
„Ze zwiedzaniem galerii wiąże się możliwość przypadkowych odkryć. Może ktoś przyjdzie zobaczyć Matejkę i odkryje na nowo Rembrandta i Caravaggio. No i odwrotnie: może przyjdziesz popatrzeć na Uccello i Michała Anioła, a odkryjesz Matejkę” - mówi Polskiemu Radiu Gabriele Finaldi, dyrektor Galerii Narodowej.
Polski malarz uwiecznił astronoma na jego wieży we Fromborku, otoczonego książkami i przyrządami do pomiarów.
„Dobrze zacząć od Matejki - wielkiego malarza polskiej historii” - podkreśla Gabrielle Finaldi, dodając, że w tym przypadku Mikołaj Kopernik będzie dla brytyjskich widzów przewodnikiem.
„Jego oczywiście rozpoznają wszyscy. Kopernik przedstawi Brytyjczykom Matejkę. Bo Matejko na Wyspach nie jest rozpoznawalny” - przypomina rozmówca Polskiego Radia.
Również Christopher Riopelle, kurator, podkreśla, że Jan Matejko zasługuje na ponowne odkrycie, bo już pod koniec jego życia malarstwo historyczne wyszło z mody. Pojawił się impresjonizm, potem ducha epoki zaczęły wyznaczać ruchy awangardowe.
„To zaczęło się już pod koniec życia Matejki. Był już przecież Gaugin, był van Gogh... Ale w 130 lat później, gdy wracamy do tego chwili, widzimy, jak zróżnicowana jest sztuka końca XIX wieku. W jaki wielu rożnych kierunkach mogła wówczas pójść. I nagle Matejko na nowo okazuje się fascynować” - przekonuje Christopher Riopelle.
Monumentalny obraz wisi w sali 46, wydobyty z ciemności przez jaskrawe oświetlenie, podświetlające kontrast z czernią ścian. W gablotach obok - kopia „O obrotach sfer niebieskich”, która na co dzień znajduje się w Królewskim Obserwatorium w Greenwich. A także dwa wypożyczone z Uniwersytetu Jagiellońskiego przyrządy astronomiczne z epoki.
„Jeden z nich to astrolabium podarowane uczelni przez Marcina Bylicę. Wygląda jak jubilerskie dzieło sztuki. Jest przepiękne” - mówi Marta de Zuniga, szefowa Instytutu Kultury Polskiej.
„Pod względem wizualnym ta ekspozycja jest niezwykle wysmakowana” - dodaje.
Dzieło Jana Matejki oglądać można do 22 sierpnia. Współorganizatorem prezentacji, stanowiącej część programu „Niepodległa” jest londyński Instytut Kultury Polskiej, przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
źródło: asr/IAR, fot. Getty Images/Paul Almasy/Corbis/VCG
Więcej na ten temat