Po przedłużeniu przez Białoruś ruchu bezwizowego dla obywateli Litwy do końca bieżącego roku politycy rozważają, czy rozpocząć kampanię społeczną i uprzedzić jadących przed zagrożeniem.
„Niewątpliwie przy trzykrotnym wzroście przepływów z Litwy, trzykrotnie wzrasta ryzyko, że pojadą tam osoby, których słabości lub inne szczegóły życia zostaną wykorzystane” – powiedział w poniedziałek w sejmie Laurynas Kasčiūnas, przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
„Na razie nie ma apokaliptycznych sytuacji, ale ryzyko jest i trzeba to kontrolować. Myślę, że warto pomyśleć o pewnej kampanii społecznej” – powiedział.
Kwestia ta była omawiana w poniedziałek podczas przeglądu przez sejmowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony raportu z oceny zagrożenia bezpieczeństwa narodowego złożonego przez służby wywiadowcze.
Zdaniem parlamentarzysty wyjazd do kraju będącego w stanie wojny z Ukrainą rodzi pytania, z drugiej strony obywatele Litwy muszą być ostrzegani przed tym, co im zagraża.
L. Kasčiūnas nie wykluczył, że decyzja Białorusi o przedłużeniu ruchu bezwizowego może mieć również związek z interesami wywiadowczymi.
Po tym, jak Mińsk ogłosił w połowie kwietnia wprowadzenie comiesięcznego ruchu bezwizowego dla obywateli Litwy i Łotwy, Departament Bezpieczeństwa Państwowego ostrzegł, że rosyjskie i białoruskie służby wywiadowcze podejmują bardziej aktywne kroki w celu rekrutacji obywateli Litwy.
Według wywiadu litewskiego przy wyborze potencjalnego celu bierze się pod uwagę nie tylko zdolność danej osoby do zbierania i przekazywania informacji, ale także jej motywację do współpracy lub, w opinii służb, jej wrażliwość.
„Istnieje tendencja, że rosyjskie służby wywiadowcze rekrutują każdego, kogo mogą zwerbować, a dopiero później decydują o celach, w jakich mogą używać agentów, np. w zbieraniu informacji wizualnych, rozpowszechnianiu propagandy, nawiązywaniu kontaktów i wspieraniu innych operacji” – twierdzi Departament Bezpieczeństwa Narodowego.
Szef Państwowej Straży Granicznej VSAT Rustamas Liubajevas poinformował w poniedziałek, że liczba osób podróżujących z Litwy na Białoruś wzrosła trzykrotnie od czasu ogłoszenia zniesienia wiz.
Według niego w kwietniu, przed wprowadzeniem tego reżimu, do sąsiedniego kraju codziennie wyjeżdżało średnio do 450 osób, w tym kierowcy ciężarówek, a w maju ruch ten sięgnął 1500.
Według szefa Państwowej Straży Granicznej Litwini twierdzą, że jeżdżą na zakupy i tankują samochody.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi ogłosiło w niedzielę przedłużenie ruchu bezwizowego dla obywateli Litwy i Łotwy do końca 2022 r.
Białoruś wprowadziła ruch bezwizowy dla obywateli Litwy i Łotwy od 15 kwietnia, ale twierdziła, że jest to tymczasowe – na miesiąc.
źródło: BNS, fot. BNS/Žygimantas Gedvila
Więcej na ten temat