Kanclerz Niemiec: Rosja będzie musiała wycofać swoje wojska z Ukrainy

Kanclerz Niemiec: Rosja będzie musiała wycofać swoje wojska z Ukrainy, fot. ELTA
podpis źródła zdjęcia

Zachód nie zgodzi się na warunki pokoju dyktowane przez Rosję, będzie musiała wycofać swoją armię z Ukrainy, mówił w Wilnie kanclerz Niemiec O. Scholz.

„Na pewno nie zaakceptujemy pokoju dyktowanego przez Rosję, nie uznamy takiego pokoju. Dlatego jest dla nas bardzo ważne i jasne, że w wyniku tej sytuacji militarnej Rosja będzie musiała wycofać swoje siły zbrojne i że Ukraina będzie bronić swojej niepodległości” – powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Wilnie.

Według niemieckiego przywódcy prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi poprzez militarną agresję jedynie udało się osiągnąć zjednoczenie zachodnich sojuszników.

„Putin osiągnął to, że NATO stało się bardziej zjednoczone, że NATO dalej wzmacnia swoje zdolności, że wzmacniamy wschodnią flankę NATO nad Morzem Bałtyckim oraz że Szwecja i Finlandia zdecydowały się zostać członkami NATO. A więc to właśnie osiągnął Putin dzięki swojej militarnej agresji – że stajemy się jeszcze silniejsi” – powiedział kanclerz Niemiec.

Twierdzi, że Putin kontynuuje brutalną wojnę i próbuje przynajmniej coś osiągnąć, bo nie udało się zagarnąć całej Ukrainy. Według Scholza zadziałają również sankcje nałożone na Rosję, które wrócą gospodarkę kraju o kilkadziesiąt lat do tyłu.

Rozmowy z Putinem

Ze swojej strony łotewski premier Arturs Krišjānis Kariņš powiedział, że Putin będzie mówił o pokoju, kiedy zda sobie sprawę, że przegrywa.

Zdaniem prezydenta Litwy Gitanasa Nausėdy starania Zachodu o „zachowanie oblicza Rosji” są trudne do zrozumienia, bo „wtedy zachowujemy się wobec siebie niekonsekwentnie”.

„Mówiąc, że musi być zdecydowana i zjednoczona odpowiedź na rosyjską agresję, my sami próbujemy dostać się do Putina tylnymi drzwiami, porozmawiać z nim, przekonać go i w ten sposób go w pewien sposób legitymizować” – powiedział podczas konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie dotyczące prób rozmawiania niektórych zachodnich przywódców z prezydentem Rosji.

Szefowa estońskiego rządu Kaja Kallas stwierdziła, że to Ukrainie, a nie Rosji, musimy pomagać i o niej mówić.

Prezydent Francji Emmanuel Macron, który kontaktował się z Putinem telefonicznie, wezwał europejskich przywódców, by nie poniżać Rosji.

Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger i niektórzy zachodni politycy twierdzili wcześniej, że Ukraina powinna oddać część swojego terytorium Rosji, aby zakończyć inwazję Moskwy.

Status kandydata

Po wojnie Rosji na Ukrainie w lutym Kijów złożył wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej.

Komisja Europejska ma wydać decyzję w sprawie statusu kandydata jeszcze w tym miesiącu, ale zachodni przywódcy ostrzegają, że przystąpienie Ukrainy do UE może potrwać dziesięciolecia.

Na konferencji prasowej Nausėda powiedział, że „nadszedł czas, aby jasno powiedzieć, że Ukraina ma miejsce w Unii Europejskiej”.
„Nie mamy moralnego prawa do przegapienia tego momentu, bo Ukraina o to prawo walczy własną krwią” – powiedział prezydent.

Premierzy Łotwy i Estonii po raz kolejny wyrazili w tym względzie poparcie dla Ukrainy. Kanclerz Niemiec nie komentował wówczas szans Ukrainy na uzyskanie statusu kandydata do Unii Europejskiej.

Scholz już wcześniej mówił, że starania Kijowa o członkostwo w UE nie mogą być zintensyfikowane pomimo inwazji Rosji.

źródło: BNS, fot. ELTA
Więcej na ten temat