G. Nausėda o zależności energetycznej Europy od Rosji: niektórzy mieli syndrom sztokholmski

G. Nausėda o zależności energetycznej Europy od Rosji: niektórzy mieli syndrom sztokholmski, fot. KPRL/ Robertas Dackus
podpis źródła zdjęcia

Prezydent Gitanas Nausėda mówi, że wpływ wojny Rosji na Ukrainie na rynek energetyczny stanie się poważnym wyzwaniem dla Litwy i całej Europy. Zdaniem prezydenta części Wspólnoty niezwykle trudno jest walczyć z energetycznym szantażem Moskwy, ponieważ przez długi czas niektóre kraje naiwnie ufały Rosji i cierpiały na „syndrom sztokholmski”.

„Dzisiaj żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości energetycznej, niż żyliśmy jakieś 8–9 miesięcy temu. Jeszcze przed wojną Rosji na Ukrainie było oczywiste, że Rosja będzie coraz częściej wykorzystywać energię jako środek szantażu nie tylko dla Ukrainy, ale także dla całej Europy. A dzisiaj musimy stwierdzić, że niektórym państwom bardzo trudno jest poradzić sobie z tym szantażem i dziś płacą bardzo wysoką cenę za swoją naiwność i złudzenia. A niektórzy, jak sądzę, mieli nawet syndrom sztokholmski” – powiedział prezydent na Forum Regionów. 


Szef państwa zauważył, że wzrost cen surowców energetycznych wyraźnie wpływa na rekordową inflację na Litwie i w Europie, więc rola samorządu jest bardzo potrzebna w walce z tym kryzysem. 


„Samorządy z pewnością mogą przyczynić się do rozwiązania kwestii wysokich cen energii i już się do tego przyczyniają” – zauważył G. Nausėda. 


Po tym, jak Rosja rozpoczęła wojnę na Ukrainie i ograniczyła dostawy gazu do Europy, ceny surowców energetycznych w Europie gwałtownie wzrosły.

źródło: ELTA, fot. KPRL/ Robertas Dackus
Więcej na ten temat