Białoruska służba celna poinformowała o zatrzymaniu jednej z największych prób przemytu materiałów wybuchowych w historii kraju. Na przejściu granicznym w Brześciu funkcjonariusze mieli wykryć 580 kilogramów pentrytu (PETN) – substancji zaliczanej do najbardziej niebezpiecznych i silnych środków wybuchowych. Instytut Badawczy NASK apeluje jednak o podchodzenie do tych informacji z ostrożnością, zwracając uwagę, że może to być jedynie element propagandy.
Według informacji podanych przez Państwowy Komitet Celny Białorusi ładunek wyruszył z Litwy, a miejscem docelowym, do którego miał trafić, była Rosja. Zdaniem Białorusinów wyprodukowany prawdopodobnie w USA pentryt przewożony był przez 41-letniego kierowcę dostawczego mercedesa na mołdawskich numerach rejestracyjnych.
Samochód wzbudził podejrzenia celników podczas kontroli w Brześciu i został skierowany na szczegółową inspekcję, w tym skanowanie. Ekspertyzy laboratoryjne potwierdziły obecność silnego materiału wybuchowego.
Kierowca twierdził, że nie wiedział, co przewozi. Jak zeznał, miał jedynie przetransportować „legalny ładunek” na prośbę znajomego z Estonii. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Białoruskie służby poinformowały, że trwają poszukiwania innych osób powiązanych ze sprawą.
Władze w Mińsku podkreślają, że to największy przypadek przemytu materiałów wybuchowych, jaki odnotowano na terytorium Białorusi. Warto brać przy tym pod uwagę, że komunikaty białoruskich służb mogą mieć charakter propagandowy i stanowić element szerszej wojny informacyjnej wymierzonej w państwa Unii Europejskiej.