Kampania przed wyborami prezydenckimi na Białorusi przebiega na tle nieprzerwanych represji i w atmosferze zastraszania - uważają obrońcy praw człowieka z centrum Wiasna. Wskazują na areszty, sprawy karne wobec kandydatów, aktywistów i blogerów.
Wskazują w nim m.in., że doszło do licznych zatrzymań w ramach postępowania karnego w związku z organizacją działań grupowych poważnie naruszających porządek publiczny. Pretekstem do wszczęcia tego postępowania stała się pikieta wyborcza w Grodnie 29 maja.
Zarzuty usłyszeli m.in. popularny bloger i szef komitetu wyborczego potencjalnej kandydatki na prezydenta Siarhiej Cichanouski i jeszcze co najmniej siedem osób. Później wobec Cichanouskiego wszczęto jeszcze jedną sprawę - o utrudnianie realizacji praw wyborczych.
"Szczególny rezonans społeczny wywołało zatrzymanie i umieszczenie w areszcie KGB (Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego) jednego z najbardziej widocznych potencjalnych kandydatów w wyborach Wiktara Babaryki" - wskazuje Wiasna.
Jak dodaje, poprzedziły to liczne publiczne groźby i oskarżenia ze strony wysoko postawionych osób w państwie, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki, który w wyborach będzie ubiegał się o szóstą kadencję. Babaryka, były szef Biełhazprambanku, został zatrzymany w związku ze sprawą, której przedmiotem były - jak mówiły władze - m.in. przekręty finansowe na dużą skalę i organizacja grupy przestępczej.
Konkretnie Babaryce zarzucono niepłacenie podatków, łapówkarstwo i pranie pieniędzy. Wiasna przypomina, że 18,19 i 20 czerwca w Mińsku i innych miastach doszło do masowych pokojowych akcji solidarności z zatrzymanymi aktywistami.
"Pomimo tego, że miały absolutnie pokojowy charakter, milicja, często stosując nieproporcjonalną siłę fizyczną, zatrzymała w 19 miastach ponad 360 osób, z tego 260 w stolicy" - czytamy w raporcie.
W sumie od początku kampanii do odpowiedzialności karnej za udział w pokojowych akcjach pociągnięto ok. 600 osób, z których 101 otrzymało kary aresztu, a co najmniej 200 - grzywny.
Ponadto akcje te oraz późniejszy komentarz ministra spraw wewnętrznych, który o ich organizację oskarżył kanały w komunikatorze Telegram, stały się pretekstem do wszczęcia tzw. sprawy blogerów. Zarzuty organizowania działań grupowych naruszających porządek publiczny usłyszeli popularni blogerzy i wideoblogerzy, znani z poglądów krytycznych wobec władz.
Wiasna podsumowuje, że na jej liście osób uznanych za więźniów politycznych są już 22 osoby. Wskazuje, że za więźniów sumienia uznała część z nich także Amnesty International - międzynarodowa organizacja pozarządowa zajmująca się zapobieganiem naruszeń praw człowieka.
Obrońcy praw człowieka alarmują, że w miejscach pozbawienia wolności łamane są prawa zatrzymanych i skazanych, którzy są brutalnie i nieludzko traktowani, odmawia im się też dostępu do adwokata.
Wybory na Białorusi odbędą się 9 sierpnia. O prawo do udziału w nich ubiega się sześć osób: rządzący od 1994 r. prezydent Łukaszenka, a także Babaryka, Andrej Dzmitryjeu, Hanna Kanapacka, Siarhiej Czeraczań i Swiatłana Cichanouska. Rejestracja kandydatów odbędzie się w dniach 5-14 lipca.