Wilno i Warszawa upamiętniły powstanie 1863 r. projekcjami świetlnymi

Wilno i Warszawa upamiętnili Powstanie 1863 roku projekcjami świetlnymi, fot. TVP Wilno/Karina Mečkovska
podpis źródła zdjęcia

22 stycznia, dla upamiętnienia wybuchu Powstania 1863 r., na fasadzie ratusza w Wilnie i fasadzie prezydencji w Warszawie wyświetlone zostały projekcje wideo z godłem Powstania 1863 r. Herb, który przedstawia polskiego Orła, litewskiego Witolda i archanioła Michała z Rusi, symbolizował jedność narodów przeciwko okupantowi. Projekcja dostępna była dla mieszkańców Wilna i gości na Placu Ratuszowym w sobotę od godz. 17.00 do północy.

Powstanie 1863–1864 było jedną z wielu walk o przywrócenie państwowości. Manifest z 22 stycznia 1863 r., zapowiadający wybuch powstania, wzywał narody Polski, Litwy i Rusi do walki o wyzwolenie ojczyzny, ziem dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Manifest, w języku litewskim i polskim, głosił równość wszystkich mieszkańców ziemi, wolność chłopów i prawo do ziemi. 

Wiosną i latem 1863 r. powstanie objęło większość ziem byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Przeciwko armii carskiej, która na początku 1864 r. liczyła 144 tys. żołnierzy, walczyło ok. 15 tys. żołnierzy Wielkiego Księstwa Litewskiego. Mając wyraźną przewagę militarną, władze carskie stłumiły powstanie i nie tylko bezpośrednio represjonowały jego uczestników, ale także prowadziły politykę dyskryminacyjną. 

Po powstaniu 1863–1864 r. do pisma litewskiego wprowadzono cyrylicę, w 1865 r. ogłoszono zakaz używania pisma łacińskiego, w szkołach uczono wyłącznie po rosyjsku, Polakom zakazano pracy w szkołach i urzędach, wprowadzono nowe środki dyskryminujące polskojęzyczną szlachtę. Powstanie było ważnym punktem zwrotnym. W tym powstaniu Litwini, Polacy i Białorusini po raz ostatni walczyli przeciwko wspólnemu wrogowi i o wspólne państwo. 

22 listopada 2020 r. W Wilnie odbył się uroczysty pogrzeb państwowy przywódców powstania 18631864 r. K. Kalinauskasa, Z. Sierakauskasa i innych uczestników powstania. 
źródło: TVP Wilno, fot. TVP Wilno/Karina Mečkovska
Więcej na ten temat