Przewodniczący parlamentarnej Komisji Budżetu i Finansów Mykolas Majauskas nie popiera idei uniwersalnego podatku od nieruchomości, który planuje wprowadzić Ministerstwo Finansów.
„Była mowa o wprowadzeniu uniwersalnego podatku od nieruchomości, ale nie sądzę, aby teraz był czas na to lub na dyskusje w tej sprawie” – powiedział Majauskas we wtorek telewizji Delfi.
Według konserwatywnego posła inni członkowie Komitetu również nie poparliby tego podatku ani podwyżki innych podatków.
„O ile rozmawiam z kolegami, Komisja Budżetu i Finansów rzeczywiście nie zatwierdziłaby nowych podatków powszechnych. Dzisiaj musimy skupić się na wsparciu dla najsłabszych, dla rodzin, dla małego i średniego biznesu” – oznajmił Majauskas.
Ministerstwo Finansów zaproponowało, aby powszechny podatek od nieruchomości był progresywny, uwzględniający wartość nieruchomości i związany z podstawowym miejscem zamieszkania danej osoby. Średnia wielkość podatku szacowana jest na 13,5 EUR rocznie.
Ministerstwo Finansów szacuje, że dochody z podatku od nieruchomości płaconego za drugą i każdą kolejną nieruchomość wyniosłyby od 25 mln EUR do 100 mln EUR rocznie w zależności od stawki podatku ustalonej przez gminy.
Tymczasem Bank Litwy zaproponował, aby podatek od nieruchomości mógł składać się z 8 różnych stawek w zależności od wartości nieruchomości i w takim przypadku wpływy z podatku wyniosłyby 97 mln EUR rocznie.