I. Šimonytė podczas upamiętnienia Holokaustu: rosyjskie okrucieństwa na Ukrainie pokazują, że nienawiść nie zniknęła

I. Šimonytė podczas upamiętnienia Holokaustu: rosyjskie okrucieństwa na Ukrainie pokazują, że nienawiść nie zniknęła, fot. BNS/Lukas Balandis
podpis źródła zdjęcia

Premier Ingrida Šimonytė w Dzień Pamięci Zagłady Żydów Litewskich, mówi, że słowa „nigdy więcej” – upamiętniające Holokaust – muszą stać się powietrzem, którym oddychamy na co dzień.

Biorąc udział w wydarzeniach ku czci ofiar Holokaustu na stołecznym placu Rudnickim i Ponarów, podkreśliła również, że upamiętniając tę „największą tragedię XX wieku” i wspólnie obserwując wydarzenia na Ukrainie, możemy zobaczyć, że okrucieństwo nie znika samo.


„Do tej pory uważaliśmy, że to najboleśniejsze błędy przeszłości, czasy szaleństwa, które nie mają nic wspólnego z teraźniejszością” – powiedziała szefowa rządu. „Jednak rosyjska inwazja na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, oraz okrucieństwa w Buczy, Borodiance, Irpinie, Mariupolu i Iziumie sprawiły, że boleśnie stało się jasne, że nienawiść i okrucieństwo nigdzie nie znikają same z siebie” – napisano w komunikacie rządu.


Zdaniem premier wyraźnie pokazuje to, jak ważne jest nie tylko powtarzanie słów „nigdy więcej”, ale także szczere przekonanie, że nie są to tylko słowa, ale „powietrze, którym oddychamy na co dzień”.


Podczas ceremonii poświęconej pamięci ofiar ludobójstwa litewskich Żydów pod pomnikiem ponarskim powiedziała też, że w miejscu, w którym zginęło dziesiątki tysięcy Żydów, „przenika ból i niekończący się ból serca”.


„Ponary są bolesnym echem imienia śmierci. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak bolesne jest przybycie tutaj ocalałych z Holokaustu i krewnych zabitych w Ponarach” – powiedziała premier.


„Wierzę, że codziennie uczymy się lekcji historii. I coraz bardziej rozumiemy, że obowiązkiem nas wszystkich jest dążenie do tego, aby świat usłyszał ból ofiar, aby prawda nigdy więcej nie była ukrywana i zawsze, nawet w najtrudniejszych godzinach, znalazła drogę do naszych serc i pozostała tam na zawsze” – mówiła premier.


Dodała, że ma nadzieję, że razem „zrobimy wszystko, chroniąc wspólne wartości ludzkości”, a także pielęgnując wyjątkowe dziedzictwo Litwaków i wychowując młodsze pokolenie w duchu humanizmu.


Prezydent Gitanas Nausėda nazwał ten dzień „otwartą, niegojącą się raną”, z której „nawet po wielu latach nadal promieniuje ból i smutek”. Wezwał także do pamiętania o tragedii Holokaustu, aby docenić także dzisiejsze poczynania.


„Nigdy nie zmienimy tego, co się stało. Nie mamy mocy, by odwrócić bezsensowne, brutalne zbrodnie, których ofiarą padły setki tysięcy niewinnych ludzi. Ale możemy i musimy zadbać o to, aby nasze dzisiejsze działania opierały się na jasnym zrozumieniu tragicznej przeszłości. Musimy odpowiednio ocenić stojące przed nami wyzwania, nie pozostawać obojętnym i docierać do tych, którzy potrzebują naszej pomocy” – przekonywał w poście na Facebooku G. Nausėda.


Zachęcał do kultywowania „wiecznych wartości współczucia i poświęcenia” oraz bardziej starać się o drugą osobę.


„To najlepsze, co możemy zrobić dla pamięci zamordowanych litewskich Żydów!” – zapewnił szef państwa.


W czasie II wojny światowej na Litwie zginęło ok. 195 tys. Żydów.


Według Centrum Badań Ludobójstwa i Oporu Ludności Litwy przed II wojną światową na Litwie mieszkało ok. 208 tys. Żydów.


źródło: BNS, fot. BNS/Lukas Balandis
Więcej na ten temat