Na Wyspach trwa akcja zbierania ocalania pamięci o Cichociemnych - żołnierzach elitarnej jednostki szkolnej w środkowej Anglii. Organizacja historyczna English Heritage apeluje, by zgłaszali się do niej ludzie, którzy mają pamiątki lub wspomnienia o Polakach, przygotowujących się do misji w ośrodku treningowym Audley House w hrabstwie Essex. Pierwsi ludzie już się zgłosili.
Zgłosił się już na przykład świadek historii bardzo nietypowego napadu na lokalną pocztę.
„Podczas jednego z treningów Polacy musieli przypuścić atak na lokalną pocztę. W ramach kamuflażu przebrani byli za kobiety. Weszli do środka, wycelowali pistolety, zabrali pieniądze i musieli uciec” - mówi historyk Andrew Hann.
„Służby zostały wcześniej ostrzeżone, tak by uniknąć wielkiej obławy, ale lokalna policja nic nie wiedziała. To musiał być szok” - dodał rozmówca Polskiego Radia.
Potencjalnymi świadkami historii mogą być mieszkańcy regionu, którzy pamiętają na przykład tajemnicze odgłosy dochodzące z rezydencji. Ale nie tylko.
Po wojnie część Polaków została w okolicy, zapuściła korzenie. Niewykluczone, że żyją ich potomkowie, a na jakimś strychu wciąż jest nieodkryte pudło z pamiątkami po Cichociemnych.
W tym miesiącu mija 80. rocznica pierwszej akcji elitarnej grupy.